http://www.youtube.com/watch?v=yikzoM4tbfg&feature=player_detailpage&autoplej=1&kolorek=ffffff&lup=1&typek=4

niedziela, 5 maja 2013

Rozdział IX


Przepraszam ;*
Bardzo was przepraszam, że tak długo czekaliście na ten rozdział, mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Miałam małe kłopoty i jakoś tak czasu ciągle mi brakowało i weny. Był taki moment że w ogóle chciałam zrezygnować z pisania, jednak Renia mnie przekonała do dalszego tworzenia.
Hmm.. rozdział inny trochę niż wszystkie.
No cóż sami oceńcie i jeszcze raz przepraszam
By GOSIA

Dom był piękny, chłopcy wysiedli. Dziewczyna postanowiła nie wysiadać. 
 -a ty masz zamiar całą noc siedzieć w tym aucie, aż tak ci się podoba ten samochód? 
-spadaj Michał! Ja nie wychodzę! Wyjdę dopiero koło domu! 
 -no to przecież jesteśmy koło domu -no tak, ale koło mojego domu a nie tutaj! 
 -nie chcesz wiedzieć, co cię w nim czeka? 
-nie obchodzi mnie to dziś! -oj wyluzuj ;p noo.. ale skoro sama nie wysiądziesz, to może ci pomożemy? -nawet nie próbujcie! 
 -albo sama wysiądziesz, albo my to zrobimy.. -nieee..! nie wyjdę i nie próbujcie mnie wyciągać, bo jak to zrobicie to wam zwieję! ;p a nawet by wam się to nie udało! ;D 
 -a wiesz gdzie jesteśmy? Zgubisz się maleńka ;p -najwyżej.. poproszę kogoś żeby mnie odwiózł albo pojadę autobusem.. 
 -jasnee ;p to jak?> wychodzisz? 
 -niee!! 
-skoro chcesz..
Dziewczyna myślała że chłopaki żartowali mówiąc, że ją wyciągną, jednak nie żartowali, po kilku minutach Wiktoria znajdowała się na rękach Krzyśka wrzeszcząc i śmiejąc się jednocześnie. Chłopak wniósł ją do domu i postawił. Powiedział żeby nie uciekała bo i tak nie znajdzie drogi i jeśli to zrobi to bardzo wiele straci. Dziewczyna powiedziała chłopakom, że bardzo by chciała zostać i nie ma nic przeciwko ich towarzystwu tylko nie mówiła rodzicom, gdzie jest i będą się martwić. Adrian zadzwonił do Weroniki i poprosił aby ta powiedziała rodzicom żeby się nie martwili o córkę, bo jest z przyjaciółmi. Po tym telefonie dziewczyna poczuła ulgę, jednak nadal nie wiedziała gdzie jest i co tu robi. Okazało się, że Adrian ma dziś urodziny i zorganizował domówkę z tej okazji. A przywieźli ją w pewnym sensie na siłę, bo wiedzieli, że dziewczyna nie przyszłaby na pewno. Po kilkunastu minutach zaczęli przychodzić pierwsi goście. Chłopacy przedstawili Wiktorię każdemu, kto przyszedł. Początkowo dziewczyna nie miała zamiaru pić alkoholu. Tak naprawdę jeszcze nigdy nie piła i nie wiedziała jak zareaguje jej organizm, później Adrian namówił ją na jednego tłumacząc, że to jego urodziny i chce aby się z nim napiła. Potem były kolejne drinki. Poznała wiele osób. Wiedziała, że do rana nie zapamięta nawet części z nich. Około 2 w nocy dołączyła do nich Weronika z Marcinem. Dziewczyna ucieszyła się, że jej siostra tu jest, bo wiedziała, że żadna z nich nie zrobi żadnej głupoty. Udało się jej nawet zatańczyć z Marcinem. Bardzo się jej ten taniec podobał, czuła jego perfumy, w jego ramionach czuła, że miękną jej nogi i mogłaby tak przetańczyć całą noc, jednak gdy chłopak poprosił o jeszcze jeden taniec dziewczyna odmówiła. Bała się, że nie będzie mogła się powstrzymać i pocałuje chłopaka, a tego by nie chciała. Poszła więc do kuchni zrobić sobie kolejnego drinka, nie wiedziała który to, już nawet nie liczyła. Po prostu postanowiła się zabawić. W końcu jeszcze nigdy tego nie zrobiła. Po godzinie w domu było pełno osób. Nagle wszyscy poszli w kierunku bramy wjazdowej. Okazało się, że przyjechał Kamil Bednarek. Dziewczyna już drugi raz w ciągu jednego dnia widziała chłopaka. Była wniebowzięta. Wiedziała, ze Kamil będzie chciał z nią zatańczyć i na pewno poprosi ja do tańca. Postanowiła zrobić to pierwsza. Chłopak oczywiście się zgodził. Potem poszli się napić. Bednarek początkowo rozmawiał praktycznie tylko z nią. Wiktoria widziała te wszystkie zazdrosne spojrzenia dziewczyn znajdujących się na imprezie. Dziewczyna poczuła się niedobrze. Szybko pobiegła do łazienki. W drodze wydawało jej się, że widzi Marcina całującego się z jakąś dziewczyną. Nie mogła to być jego siostra. Tamta miała długie blond włosy, nie potrafiła zawrócić żeby sprawdzić. Strasznie kręciło jej się w głowie, zwymiotowała. Po wyjściu z łazienki poszła sprawdzić, czy to co widziała to prawda, para nadal tam była. Dziewczynie nie wydawało się- to rzeczywiście był Marcin. Nie chciała psuć dzisiaj wieczoru siostrze widząc jak dobrze się bawi. Nie zdziwiła się, gdy widziała, że Wera rozmawia z Bednarkiem. Widać było, że oboje coś do siebie czują. Znowu poczuła, że jest samotna. Jej siostra zmieniała chłopaków ciągle, a ona nie miała żadnego. Gdy już się w kimś zakochała albo okazało się, że jej nie znosi albo był zajęty, albo wolał jej siostrę. Po woli miała już tego wszystkiego dosyć. Zastanawiała się, czy gdyby teraz powiedziała siostrze, że widziała jej chłopaka całującego inna dziewczyną czy by się tym przejęła. Poszukała Krzyśka, chciała go poprosić aby ją odwiózł do domu, jednak on powiedział, że najpierw musi z nią zatańczyć.
Tańczyli bardzo długo rozmawiając o wszystkim. Chłopak był wspaniałym tancerzem. Wiktoria zapytała, czy będzie z nią chodził na kursy tańca. Krzysiek się zgodził. Wyszli do ogrodu. Podziwiali piękne gwiazdy. Krzysiek poczuł, że w tym momencie mógłby jej o wszystkim powiedzieć, jednak nie był na tyle odważny. Poszedł więc do kuchni, wziął flaszkę i wrócił do dziewczyny. Zaproponował aby się z nim napiła. Wiktoria wiedziała jaki będzie skutek kolejnego kieliszka alkoholu, jednak postanowiła zaryzykować. Gdy byli już dobrze podpici dziewczyna nie panowała nad sobą. Zaczęło się jej znowu kręcić w głowie, jednak nie miała zamiaru wymiotować. Powiedziała chłopakowi o tym i się do niego przytuliła. On wziął ją na ręce i zaniósł na najbliższą ławkę.
-Łączy cię coś z Bednarkiem? 
 -no co ty! On woli moja siostrę tak jak każdy chłopak… 
 -nie każdy.. ja.. muszę ci o czymś powiedzieć.. -słucham?
Chłopak spojrzał jej głęboko w oczy, chciał wyznać jej miłość, jednak czuł jakąś wewnętrzną blokadę w środku, nie potrafił wymówić tych prostych dwóch słów. 
-nie mogę cię odwieść do domu, za dużo wypiłem.. -wiem.. nic się nie stało głuptasie.. wiem, że to już mówiłam, ale cieszę się, że cię poznałam… 
 -ja też.. -o zobacz! Spadająca gwiazda! Pomyśl życzenie..
Chłopaka marzeniem była Wiktoria, czuł, że niedługo się ono spełni.. 
 -i o czym pomyślałeś? -chciałbym cię pocałować!
Wyrwało się chłopakowi. Alkohol dawał się we znaki, nie chciał, tego mówić, ale czasu już nie cofnie. 
 -a twoje jakie?
Dziewczyna nie potrafiła odpowiedzieć na owe pytanie, sama nie wiedziała czego w tym momencie chciała. Nigdy nie myślała o Krzyśku w ten sposób. Ale postanowiła spełnić jego marzenie. Patrząc w jego piękne oczy nachyliła się i lekko musnęła jego wargi. W tej chwili poczuła motylki w brzuchu a po rękach przeszły jej ciarki. 
 -przepraszam..- powiedziała 
 -za co mnie przepraszasz? Bardzo mi się podobało, mam nadzieję, że to kiedys powtórzymy.. -tsaa.. na pewno, lepiej wracajmy. Długo nas nie było. -okej, ale obiecaj, że kiedyś to powtórzymy, ale znacznie dłużej.. 
 -no dobrze.. ale ja nie chcę psuć naszej przyjaźni. -wcale nie zepsujemy jej..
Chłopak przyciągnął ją do siebie i zaczął namiętnie całować. Wiktorii bardzo się to podobał, wcześniej dużo wypiła, nie myślała racjonalnie 
 -kocham cię- szepnął chłopak
Dziewczyna odsunęła się od Krzyśka i poszła w kierunku domu 
-idziesz? -jasne, z tobą nawet na koniec świata! Krzyknął chłopak i pocałował ją w policzek. Wiktoria była cała w skowronkach, wiedziała, że Krzysiek nie zrani jej, jednak gdyby coś nie wyszło straci przyjaciela. W domu również było bardzo ciekawie. Michał postanowił, że zagrają w butelkę na zasadzie pytanie albo wyzwanie. Przyłączyli się do tego. Wiedzieli, że są małe szanse, że trafi na któreś z nich bo w zabawie brali udział prawie wszyscy zgromadzeni. Po kilkunastu minutach większość się znudziła i poszła gdzieś. Zostało jakieś 20 osób. Nagle trafiło na Wiktorię. Wybrała wyzwanie. Osobą, która zadawała zadanie był Kamil Bednarek. Dziewczyna pomyślała, że każe jej zaśpiewać jakąś piosenkę, jednak ten podszedł do niej i zaczął ją całować 
 -zostaniesz moją dziewczyną? Szepnął jej do ucha -bardzo bym chciała, ale ja cię nie kocham.. przepraszam..
Kamil bardzo zdziwił się odpowiedzią Wiki. Każda dziewczyna byłaby w stanie rzucić swojego chłopaka, żeby móc z nim być. Ale ona nie była każdą jak już zdążył się zorientować podczas pierwszego spotkania. Ona była wyjątkowa. 
-zostańmy przyjaciółmi zaproponowała dziewczyna 
– chyba wiem kto by chętnie przystał na twoją ofertę i wskazała na siostrę -ale przecież ona ma chłopaka
 -ma, ale już nie długo, on ją zdradza z jakąś blondyna.. 
 -hmm.. myślisz, że chciałaby ze mną być? 
-jasne, każda dziewczyna by chciała! 
 -nie każda.. 
-oj tam ;p przestań gadać i…no leć do niej!
Kamilowi przyszła do głowy piosenka ,,dancehall Queen’’

sobota, 27 kwietnia 2013

Przepraszamy! ;(


Wybaczcie nam, ale narazie nie dodamy
kolejnej częśći.
Mamy małe problemy techniczne, 
ale już wkrótce, 
napewno w tym tygodniu będzie kolejna część.

A więc, nie obrażajcie się na nas 
oraz nas nie opuszczajcie.

Prosimy o odrobinę cierpliwości.

Dziękujemy i najmocniej przepraszamy. ;D

Tak, dla umilenia czasu posłuchajcie 
sobie tej piosenki. 
"Need you now"





  Pozdrawiamy! <3
  Renia & Gosia ;**


 

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rzodział VIII


Dziewczyna miała na imię Iwona i miała dołączyć tuż przed zakończeniem roku szkolnego, aby poznać kolegów i pozaliczać kilka egzaminów. Wiktoria zastanowiła się przez krótką chwilę, jaka będzie owa dziewczyna, jednak po kilku minutach z rozmyślań wyrwał ją dźwięk dzwonka. Wiktoria szybko pobiegła do szatni zostawić kilka książek i poszła pod sklep, gdzie czekali na nią już przyjaciele
Chłopacy przywitali się z dziewczyną i powiedzieli, że mają dla niej niespodziankę, jednak pozna ją dopiero po wieczorze, na który zaplanowali kino i lody. Tak jak Wiktoria się spodziewała Marcin przyjechał z nimi, jednak miał inne plany na wieczór- plany z jej starszą siostrą- Weroniką.
W kinie oglądali komedię „last minute’’, potem poszli do kawiarni na lody, przez cały czas dziewczyna świetnie się bawiła i ani razu nie pomyślała o Marcinie, cieszyła się, że poznała owych chłopaków.
Po zjedzeniu lodów chłopcy zabrali Wiktorię do parku i zostawili ją na chwilkę z Krzyśkiem. Gdy zostali sami, dziewczyna chciała się dowiedzieć co kombinują przyjaciele, jednak chłopak mówił w kółko, że nie może powiedzieć. Przez kolejne 15 minut siedzieli w milczeniu, czekając na chłopaków. Wiktorii zrobiło się zimno- nic dziwnego, miała na sobie shorty i bluzkę bez rękawów, a dochodziła godzina 21. Krzysiek zauważył, że dziewczynie jest zimno, zapytał: -zimno ci? -troszeczkę.. -to dlaczego nic nie mówisz? Dam ci bluzę.. -wtedy ty też zmarzniesz… No.., może, wiesz, mam lepszy pomysł.. Chłopak przybliżył się do Wiktorii i przytulił do siebie. Dziewczyna się zdziwiła zachowaniem Krzyśka, jednak nie protestowała.
W jego ramionach poczuła ciepło i co ją najbardziej
zdziwiło- bezpieczeństwo.
Krzysiek miał nadzieję, że dziewczyna nie odsunie go od siebie, bardzo go ucieszyło to, że pozwoliła się przytulić, wiedział, że zrobiła to tylko dlatego, że jest jej zimno, jednak miał nadzieje, że kiedyś
dziewczyna poczuje to, co on czuł do niej, chłopak zakochał się w niej w chwili, gdy go pierwszy raz przytuliła, gdy opowiadał jej o swoim nędznym życiu, myślał o niej bez przerwy. Początkowo myślał, że to minie jeśli będzie sobie powtarzał, że ona nie jest dla niego, jednak z każdym spotkaniem coraz bardziej zakochiwał się w niej.
Chciał ją pocałować, przechylił się w jej stronę patrząc w jej piękne brązowe oczy, w tym momencie chciał jej powiedzieć jakim uczuciem ją darzy, jednak nie zdążył, nagle zauważyli grupkę przyjaciół zbliżających się do nich z jeszcze jedną osobą- z Kamilem Bednarkiem.
Dziewczyna momentalnie odsunęła się od Krzyśka i ruszyła w kierunku wokalisty zespołu 
Star Guard Muffin. -to naprawdę ty?nie wierze -tak ja ja, przecież chyba wiesz jak 
wygląda Kamil Bednarek -wiem, ale jak to możliwe? Jakim cudem? -no wiesz, masz świetnych przyjaciół, a tak jak pisałem bardzo chciałem cię poznać.. więc napisałem do twoich kumpli i oto jestem.. Dziewczyna przytuliła każdego chłopaka po kolei z całych sił i ucałowała chłopaków w policzek, odezwał się Michał: -musimy częściej jej takie niespodzianki robić, nagroda jest idealna.. -no ba, tylko dlaczego ja tej nagrody nie dostałem w końcu to ja mam zamiar zaśpiewać dla ciebie moją nową piosenkę na środku parku.. -słucham To nie może być prawda.. to najszczęśliwszy dzień w moim życiu, nie wiem jak się wam odwdzięczę.. dziękuję Dziewczyna czuła się, jak najszczęśliwszy człowiek na ziemi, była bardzo wdzięczna chłopakom za niespodziankę, myślała, że serce jej wyskoczy, gdy Kamil śpiewał w parku dla niej piosenkę ,,cisza”.
Nie mogła uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, chłopacy również świetnie się bawili, po kilku minutach zgromadził się wokół nich tłum ludzi podziwiających śpiew Bednarka, tylko Krzysiek sprawiał wrażenie smutnego, jakby nieobecnego.
Gdy zapytała go co się dzieje, odpowiedział, że źle się czuje i najchętniej poszedłby do domu. Wiktoria nie przeczuwała, że chłopak się w niej kocha, uwierzyła, gdy powiedział że się źle czuje. Po skończonym koncercie Kamil rozdał autografy wszystkim zgromadzonym.
Kamil również zauważył dziwne zachowanie Krzyśka, w sumie to trudno było nie zauważył chłopaka, który siedzi sam na ławce z opuszczoną głową, w czasie gdy inni piszczą z radości.
Kamil odszedł kawałek z Krzyśkiem:
-wiktoria to twoja dziewczyna?
-niee, i to nie możliwe, jeśli ma do wyboru zwykłego chłopaka ze zjebaną przeszłością
i gwiazdora, którego kochają wszystkie nastolatki.. jak myślisz kogo wybierze -nie wiem.. ja nie chciałem, po prostu zainteresowała mnie ta dziewczyna, myślałem, że jest wolna.. -no bo jest.. -więc w czym problem? -w niczym, nie mam zamiaru się kłócić z gwiazdą.. -możesz zacząć rozmawiać ze mną normalnie?! -a jak niby rozmawiam? Po prostu zakończmy tą rozmowę..
Wiktoria nie jest moją dziewczyną i nigdy nie była, a teraz leć do niej, przecież po to tu przyjechałeś.. -ok., jak chcesz.. -jeszcze jedno.. -słucham -sprubuj ją skrzywdzić! Wtedy nie przeżyjesz! Rozumiesz
Wiktoria już dużo wycierpiała i nie pozwolę, żeby jeszcze coś złego ją spotkało, rozumiesz -jasne.. czy ty się przypadkiem w niej nie zabujałeś -Bednarek przestań pieprzyć! Co ci w ogóle do głowy strzeliło?
-taa.. jasne.
Po zakończonej niezbyt miłej konwersacji z Krzyśkiem Kamil postanowił zaprzyjaźnić się z Wiktorią, czuł, że Krzysiek się zakochał w Wiktorii chociaż temu zaprzeczał, w sumie mu się nie dziwił.
Bał się związku z tą dziewczyną, wiedział, że to nie ma przyszłości i nie chciał jej ranić, jednak gdyba ona sama zaproponowała mu związek od razu by się zgodził.
Wiktoria spojrzała na zegarek, dochodziła 22. Cholera rodzice mnie zabiją- pomyślała, podeszła do chłopaków prosząc aby ja odwieźli, jednak oni mieli inne plany. Owszem powiedzieli, że ją zawiozą do domu, jednak kierowali się w zupełnie innym kierunku. Normalnie droga powrotna powinna zająć im jakieś 20 minut. Po tym czasie- 20 minut dziewczyna zorientowała się, że kierują się w zupełnie innym kierunku, w kierunku którego nie znała.
-eej! Gdzie wy mnie wieziecie? Odbiło wam Przecież rodzice mnie zabiją jak wrócę jeszcze później Natychmiast odwieźcie mnie do domu! Rozumiecie! -nie drzyj się tak, bo ogłuchnę -to zawróćcie nie obchodzą mnie twoje głupie uszy, rozumiesz?
Chce wrócić
do domu -a kto mówił, że w ogóle do domu wrócisz -chyba wam odbiło! Wypuśćcie mnie bo zadzwonie na policję! -hahaa.. a masz telefon? -nie mam.. -hahaaa.. w takim razie dzwoń! -spadaj! Wiktoria wiedziała, że chłopacy nic złego jej nie zrobią, w końcu im ufała, jednak obawiała się reakcji rodziców i zastanawiała się, gdzie ją wywożą. Postanowiła, że nie wysiądzie z samochodu, zrobi to dopiero koło własnego domu. Gdy podjechali pod jakiś dom dziewczyna pomyślała, że to mieszkanie któregoś z przyjacił, dom był ogromny. Wkoło otaczał go ogród, którego jedynymi kwiatami były czerwone róże…

niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział VII


Następnego dnia- była to środa,
Wiktoria obudziła się bardzo wcześnie. 
Spojrzała na zegarek- była dopiero 5.45, jednak nie chciało jej się spać. 
Postanowiła tego poranka wziąć kąpiel w wannie, a nie jak to zwykle robiła- prysznic.  Poszła do łazienki, nalała całą wannę ciepłej wody, dodała ulubionych olejków do kąpieli i położyła się, pozostała tam do godz. 6.25 Postanowiła, że dzisiaj wyjątkowo zrobi makijaż do szkoły, to miał być wyjątkowy dzień. Dziewczyna czuła, że dziś wydarzy się coś bardzo ważnego. Na dworze było ciepło, więc ubrała swoje ulubione spodenki i koszulkę.
Przed wyjściem do szkoły postanowiła zobaczyć fb. 

Miała 1 wiadomość:  
,,Hej, dlaczego nie odpisujesz? 
Bardzo chcę Cię poznać, to nie jest konto fikcyjne, jeśli jesteś zainteresowana, odpowiedz, będę zaszczycony *  
Wiadomość pochodziła od Kamila Bednarka."
Odpisała: ,,Hej, bardzo mi miło J kocham twoją muzykę, masz ogromny talent i też bardzo chciałabym cię poznać.."
Wysłała wiadomość i poszła do szkoły. Po drodze spojrzała jeszcze raz na plakat zachęcający na kursy taneczne i pomyślała: całe szczęście wczorajszy dzień nie był tylko pięknym snem, to wydarzyło się naprawdę Środa była jak dotychczas najgorszym dniem w ciągu całego tygodnia, nigdy nie mogła się doczekać soboty, jednak w tym tygodniu najbardziej. 

W szkole nic szczególnego się nie wydarzyło, jakoś nie miała odwagi zapytać kolegów dlaczego jej nie lubią, im częściej o tym myślała , tym bardziej się zniechęcała, przecież nic by to nie zmieniło. 
W końcu ludzie nie zaczną cię traktować z szacunkiem z dnia na dzień. 
Był czerwiec, więc nie było dużo nauki. Na jednej z luźniejszych lekcji dziewczyna wpadła na genialny pomysł, zmieni szkołę. 
Co prawda będzie musiała przekonać do tego rodziców i do technikum raczej nie pójdzie, ale wszystko lepsze niż ta, do której obecnie chodziła. Ok. 14 dostała sms od Krzyśka:
-o 15 czekamy tam gdzie ostatnio, nie zmieniałaś zdania?
 

-nie, jasne że nie     
Do zobaczenia - na razie :*  
Wiktoria zastanawiała się czy przyjedzie z nimi Marcin, o nim jedynie nic nie wiedziała i nie chciała pytać o to kolegów, była bardzo ciekawa co będą robić i czy rodzice się nie wściekną jeśli to spotkanie się przedłuży. 
Na wszelki wypadek postanowiła zadzwonić do mamy, ona jako jedyna z całej familii ją rozumiała, jednak nie miała w niej przyjaciółki, po prostu jej na dużo pozwalała. Zadzwoniła do niej i poinformowała, że wróci później niż zwykle, nie podała konkretnej godziny, mama się nie dopytywała, więc się rozłączyła. Siedząc na ostatniej lekcji- była to historia, dziewczyna strasznie się nudziła. 
Czas się niemiłosiernie ciągnął. 
Pod koniec lekcji przyszła dyr. Poinformowała uczniów, że dołączy do ich klasy nowa osoba- dziewczyna, która niedawno się przeprowadziła...




Przepraszamy, że tak późno ale wystąpiły małe komplikacje.
Ale już jest wszystko ok. xD
Pozdrawiamy!
I zachęcamy do komentowania <3

  

czwartek, 18 kwietnia 2013

Rozdział VI

Następnego dnia obudził ją koszmar, śniło jej się, że jej rodzice mieli wypadek i nie przeżyli. Od razu zbiegła po schodach sprawdzi, czy to na pewno był sen. Gdy weszła do pokoju rodziców, oni jeszcze spali, albowiem była dopiero 3 nad ranem. 
Dziewczyna już potem nie zasnęła. Myślała nad tym, czy teraz, kiedy ma już przyjaciół jej życie nabierze kolorów. 
Przypomniała sobie rozmowę kolegów na przerwie, gdy mówili, że do ich szkoły przyjdzie nowa dziewczyna. 
Zastanawiała się jak ona wygląda. Musi być bardzo ładna, skoro chłopacy mówili o niej ,,niezła dupa”. 
A co o niej mówili koledzy z klasy i czy kiedykolwiek spojrzeli na nią jako obiekt zainteresowań czy tylko ciągłych drwin nie wiadomo z jakiego powodu. Zastanawiała się, czy to, że mało się odzywała, nie wpraszała się na imprezy, właściwie na nie nie chodziła miało jakikolwiek wpływ na opinię kolegów na jej temat. Przecież nie pchała się tam, gdzie jej nie chcieli. 
Postanowiła, że przy najbliższej okazji zapyta kolegów, 
dlaczego jej nie akceptują.
Rozmyślała tak do 6, potem poszła do łazienki się wykąpała.
Stanęła przed lustrem i spodobał się jej jej wygląd. 
Była wysoka, szczupła o długich włosach. Bardzo dbała o swoje włosy i nie pozwoliła nikomu by jej obcinał. 
Doszła do wniosku, że nawet w mokrych włosach i samej bieliźnie wygląda świetnie, więc dlaczego nikt jej nie lubił. 
Z domu wyszła z wielką misją - pierwszy raz w życiu miała przeciwstawić się ludziom, którzy ją potępiali.
Przy drzwiach wejściowych spotkała Sławka- chłopaka, który jej zawsze najbardziej dogryzał.
-o widzę, że dzisiaj postanowiłaś się nie popisywać i specjalnie nie spóźniać się na lekcje. I co pewnie nic nie odpowiesz? Założę się, że nauczycielka anulowała uwagę, jak cię zawołała na dywanik po lekcji..
-tak, masz rację! Anulowała! I wcale specjalnie się nie spóźniłam!
Nie jestem tobą, żeby się popisywać tym, że nie mam mózgu, bo ja go mam, a ty nie!
-haha.. czy ja dobrze usłyszałem? To na pewno ty?? Rozpłacz się.. albo idź poskarżyć dyrce!
Dziewczyna chciała pobiec, rozpłakać się, jednak postanowiła, że będzie twarda.
-wiesz co, nie mam zamiaru z tobą rozmawiać! Nara!!
Po tych słowach nie chciała już płakać.
Poczuła wielką wewnętrzną siłę, czuła, że jeśli będzie twarda, zmieni swoje życie na lepsze, a fakt, że chłopaka po słowach „nara’’ zatkało, jeszcze bardziej ją do tego przekonywał.

W szkole dzień zleciał szybko, mimo nieprzespanej nocy Wiktoria nie czuła zmęczenia, była zadowolona z siebie, że potrafiła przeciwstawić się koledze. Nikt więcej w tym dniu nie naśmiewał się z niej, więc nie było okazji pytania o to, dlaczego ją tak traktują.
Był wtorek. Do końca tygodnia było jeszcze sporo czasu.

Właśnie w tym tygodniu dziewczyna chciała zapytać o powód odwiecznej nienawiści.
Wracając do domu zauważyła na pobliskim spożywczaku plakat, początkowo chciała przejść obojętnie, jednak zainteresował ją obrazek: była na nim dziewczyna w a nad nią napis dance. 
Wiktoria podeszła bliżej i przeczytała treść!
 

Dance!

Zawsze marzyłeś o tym, żeby nauczyć się tańczyć w stylu Michela Jacksona?

Zapraszamy na warsztaty taneczne w każdą sobotę o godz. 16. Pierwsze 5 lekcji za free.. 
Pierwsza lekcja w najbliższą sobotę!

ZAPRASZAMY!


Licealistka aż podskoczyła z radości, w końcu otwierały się przed nią drzwi, drzwi, które zawsze były zamknięte. 

Wreszcie mogła spełnić chociaż namiastkę swojego marzenia.
Do domu wróciła cała w skowronkach. 

W salonie zastała rodzicielkę.
-hej mamuś
-hej, córeczko, jak tam w szkole
-spoko (pomyślała: czemu zawsze pytają mnie o szkołę, jakby nie było ważniejszych rzeczy), dostałam 4 z Historii
-o, to świetnie, a co ty taka szczęśliwa jesteś dzisiaj?
-no wiesz mamo, czasem trzeba
-jasne, że trzeba, tym bardziej, że u ciebie to rzadkie zjawisko: uśmiech na twarzy. A czym zawdzięczasz ten uśmiech?

-a.. bo wracając ze szkoły zauważyłam plakat,niedaleko będą warsztaty taneczne i pomyślałam, że pójdę, zobaczę jak to jest, może nauczę się czegoś nowego, poznam..
-a kiedy to jest? Nie chcę, żebyś przez jakieś głupoty 
zaniedbała naukę..
-ale mamoo.. ja mam najlepsza średnią w sql. 

Od zawsze, a poza tym zajęcia są w sobote po południu, 
na wszystko znajdę czas, no proszę cię, zależy mi na tym…
-a ile to kosztuje?
-oj mamoo.. przecież nie brakuje nam pieniędzy..
-wiem córuś, ale musisz nauczyć się żyć oszczędnie...

-jeśli będzie trzeba, to pójdę do pracy
-jeszcze tego by nam brakowało. 

Zastanowię się nad tym jeszcze..
-ale mamo..

-zastanowię się, porozmawiam z tatą, ale ja nie widzę przeciwwskazań..
-jesteś najlepsza! ;*

-dobra dobra, a teraz zmykaj, ktoś musi zarobić na te twoje pomysły..
-kocham Cię! :*
-ja ciebie też, a teraz już mi nie przeszkadzaj.. zajrzyj do kuchni, tam czeka na Ciebie niespodzianka..
-okey.. 
Wiktoria poszła do kuchni, zastała tam pyszne, jeszcze ciepłe naleśniki z nutellą. Kochana mamusia- pomyślała dziewczyna, poszła do łazienki, umyła ręce i wróciła do kuchni aby zjeść przepyszne naleśniki.
Po zjedzonym posiłku udała się do pokoju, odpaliła komputer i ku jej zdziwieniu dostała bardzo nietypową wiadomość. 
Takiego maila na fb chciałaby dostać każda nastolatka.była to wiadomość od Kamila Bednarka, tak! Od samego Bednarka. Bardzo się ucieszyła, przeczytała wiadomość:
-hej. Byłaś na moim koncercie? Wydaje mi się, ze to właśnie ty! Mam nadzieję że tak. Zrobiłaś na mnie bardzo duże wrażenie, bardzo chciałbym Cię poznać.;* 
Wiadomość była wysłana zaraz po koncercie. 
Wiktoria chciała od razu napisać, że jest najszczęśliwsza nastolatką na świecie itd., jednak po zastanowieniu wyłączyła sprzęt i położyła się na łóżku nie odpisując. Dlaczego nie odpisała? 
Ponieważ doszła do wniosku, ze to nie mógł być on.
Przecież nie wiedział nawet jak ma na imię. Co prawda miała w znajomych na fb wszyskie jego konta fikcyjne i te nie fikcyjne też, jednak nie wieżyła,    że to on.
Po prostu myślała, że ktoś sobie robi żarty, bo przecież Kamil nie jest chłopakiem, który pisze dziewczynom na fb że chce je poznać, nie musi, może mieć każdą.
Położyła się na łóżku, zamknęła oczy i wyobrażała sobie, jak wyglądałoby jej życie gdyby nie była taka nieśmiała i postawiła na swoim. Na tym, ze idzie do technikum, tam gdzie chciała.
Rozmyślając tak dostała sms od Krzyśka:
-hej Wiktoria, dziękuję za miło spędzony wieczór, mam nadzieję, że niedługo to powtórzymy?;)
-jasne, tez mam taką nadzieję :D
-Świetnie, pogadam z chłopakami i może jutro po szkole gdzieś pojedziemy? 
-jasne ;)
-a ile masz lekcji? ;D
-kończę o 15 ;)
-to świetnie, jeszcze dam ci znać.
Miłego dnia, Paa ;*'

-dziękuję, wzajemnie, 3maj się ;*
Po skończonej konwersacji dziewczyna miała nadzieję, że ten dzień jest początkiem nowego rozdziału jej życia- lepszego rozdziału..


Chcecie następną część.?

środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział V



Nie była nachalna jak reszta fanek, tylko taka zwyczajna, ale w wyjątkowy sposób. Sprawiała wrażenie smutnej i niedostępnej. 
Większość fanek wyznawała mu miłość, błagała wręcz o pocałunek, jednak ona tylko nieśmiało się uśmiechnęła i odeszła. 
Wywarła ona na nim duże wrażenie, chłopak pierwszy raz w życiu poczuł, że chce poznać ową dziewczynę, jednak ona poszła.
 Pierwszy raz w życiu chciał pobiec za nią, zapytać jak się, nazywa skąd jest.. chciał się czegoś o niej dowiedzieć.
 Postanowił to zrobić.. zaczekaj- wykrzyczał, jednak Wiktoria była już w towarzystwie przyjaciół. Kamil pomyślał, że któryś z nich jest jej chłopakiem i zrezygnował, czego potem bardzo żałował. 
Postanowił, że w podejdzie bliżej pod grupkę przyjaciół aby dowiedzieć się przynajmniej jak owa brunetka ma na imię.
   
Po powrocie do domu Wiktori długo nie mogła zasnąć, zastanawiała się czy to, że taka gwiazda jak Kamil Bednarek mogłaby się zainteresować kimś takim jak ona. Czy to, że po tym jak zrobiła sobie z nim zdjęcie, to że przyblizył się do niej wtedy, jak rozmawiała z przyjaciółmi ma jakiekolwiek znaczenie, myślała o tym, co się wydarzyło, doszła do wniosku, że dzień, w którym poznała przyjaciół był najszczęśliwszym dniem jej dotychczasowego życia. Jednak postawiła sobie pytanie: a co jeśli oni traktują mnie jak zabawkę? Co, jeśli to wszystko co mówili było kłamstwem? 
Wtedy już nigdy nie zaufa żadnej osobie…
 Jednak jakie opowieści snuł przed dziewczyną bezwzględny los? Czy wiktoria znajdzie wkońcu prawdziwą przyjaźń, miłość i czy spełnią się jej najskrytsze marzenia
 
Chcecie poznać co się dalej wydarzy? Komentujcie.
Pozdrawiamy<3

wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział IV

Wszyscy w klasie byli zdziwieni postępowaniem Wiki.
Taka wzorowa uczennica spóźnia się na lekcje nawet nie tłumacząc z jakiego powodu. Po dzwonku nauczycielka poprosiła Wiktorię aby została chwilę z nią na przerwie bo muszą porozmawiać.
Wiktoria przeprosiła nauczycielkę za spóźnienie. Powiedziała, że nie mówiła dlaczego się spóźniła. Ponieważ nie chciała wywoływać zamieszania i najzwyczajniej w świecie zaspała. Obiecała, że to się więcej nie powtórzy. Nauczycielka anulowała uwagę i zapytała czy wszystko w porządku.
Gdy Wiktoria przekonała nauczycielkę, że wszystko jest ok poszła do łazienki. Po drodze usłyszała przypadkiem, że do ich szkoły przyjdzie nowa dziewczyna i że jest z niej niezła „dupa”. Pomyślała: następna do tego, aby mnie wyśmiewać, co ja im takiego zrobiłam?.  Po szkole poszła do sklepu. Zastanawiała się dlaczego chłopaki nie napisali do niej, gdy wytłumaczyła sobie, że nie chcą mieć z nią nic wspólnego i pewnie wyśmiewają się teraz z niej gdzieś albo o niej zapomnieli, zauważyła nadjeżdżający znajomy samochód. Chłopaki wysiedli z samochodu i podeszli do niej. Byli wszyscy, łącznie z Marcinem  
siemka - powiedzieli   
-o  hej, a co wy tutaj robicie ? 
-ładne powitanie, przyjechaliśmy bo Marcin wpadł do Wery, a my razem z nim. Dlaczego nie odpisujesz na maile  ?  
-nic nie dostałam, kiedy pisałeś ? 
-no wczoraj jakoś koło 21
 – a to nie sprawdzałam poczty
- spoko, czemu sama tu stoisz? Gdzie masz koleżanki?- zapytał Michał.
Wiktorii zrobiło się głupio. Jak miała się przyznać, że nikt jej nie lubi, że nawet nie miała koleżanki. Chciała powiedzieć, że musiały iść do domu, jednak postanowiła powiedzieć prawdę. Mam nadzieję, że nadal będą chcieli być moimi kolegami, jeśli to można tak nazwać- pomyślała. 
nie mam koleżanek…
-jak to nie masz koleżanek ?
-no normalnie…
-ok., nie wnikam.. Może gdzieś pojedziemy ?
-nie, jutro idę do szkoły, a w ogóle rodzice nie wiedzą gdzie jestem, będą się martwić...         dziewczyno!! Ile ty masz lat? 10 czy 17?
Ja w twoim wieku wracałem do domu o 22, a w weekendy nawet rano i na wszystko jeszcze był czas. Kiedy będziesz wychodzić, 
jak skończysz 30 lat??                     
-daj jej spokój stary - powiedział Michał do Rafała,
- skoro nie może dziś, to może w sobotę gdzieś wyskoczymy ?
- ale w sobotę nie będzie koncertu.. powiedział Rafał  
-jakiego koncertu ? 
-no, Bednarek ma śpiewać w Poznaniu, ale skoro nie masz czasu to trudno, ja jestem jego fanem, ale ty mówiłaś kiedyś, że lubisz reggae i jego, więc pomyśleliśmy.. mamy 4 bilety.. 
-macie bilety na koncert Bednarkaa?? No, może jednak nie mam na jutro aż tyle nauki, a w ogóle mogę np zgłosić, algo w ogóle nie iść do szkoły..  tylko skoczę do domu i się przebiorę... 
po co, przecież ślicznie wyglądasz w tych jeansach i bluzie hehee.. powiedział Michał
 Wiktoria wyobrażała sobie jak tańczy w objęciach Marcina do piosenki ,,Każdego dnia”, gdy jej wybranek powiedział:
-to podrzućcie nas do domu Wiki, ona się przebierze, a ja pójdę gdzieś z Werą. Macie przecież 4 bilety, a ja i tak nie lubię tego gościa.
Pójdziemy z Weroniką do kina ok.? 


Następnej części nie będzie.
Pojawi się tylko wtedy, gdy będą jakieś komentarze.. 
A więc, chcecie wiedzieć co wydarzy się dalej ?
Komentujcie !